wtorek, 23 kwietnia 2013

słodkie ♥

Syn: "Tato, czy mogę Tobie zadać pytanie?"
Ojciec: "Tak, oczywiście, a o co chodzi?"
Syn: "Tato… ile zarabiasz na godzinę?"
Ojciec: " To nie jest twoja sprawa, a w ogóle dlaczego pytasz o takie rzeczy"
Syn: ". Ja tylko chciałem wiedzieć, ile zarabiasz na godzinę…nie gniewaj się"
Ojciec: "Jeśli musisz to wiedzieć, zarabiam 100 dolarów na godzinę."
Syn: "Ohhh”… spuścił wzrok i ze smutkiem zapytał...
"Tato, czy mógłbym od Ciebie pożyczyć 50 dolarów?"
Ojciec był wściekły.
„Synu jeśli tylko dlatego pytasz, że chcesz pożyczyć pieniądze aby kupić głupią zabawkę lub inne bzdury, to w tej chwili maszeruj prosto do swojego pokoju i wskakuj do łóżka. Pomyśl o tym, dlaczego jesteś taki samolubny. Ja ciężko pracuje każdego dnia dla… takiego dziecinnego i egoistycznego zachowania jak Twoje?!
Chłopiec cicho odszedł do swojego pokoju i zamknął drzwi.
Mężczyzna usiadł i zaczął się jeszcze bardziej nakręcać myśląc o pytaniach małego chłopca . Jak on śmie pytać żeby tylko wyciągnąć pieniądze?
Minęła godzina, emocje opadły i mężczyzna zaczął się zastanawiać:
„Może mały rzeczywiście potrzebował tych $50 na coś niezwykle ważnego.. przecież do tej pory nie za często prosił o pieniądze ”. Wstał , ruszył spokojnym krokiem w stronę pokoju synka i otworzył drzwi..
"Synu, śpisz?"- zapytał.
"Nie tato, nie śpię".
"Pomyślałem, że trochę za ostro zareagowałem na Twoje wcześniejsze pytania …Wiesz, że ciężko pracuje a to był szczególnie męczący i długi dzień… Wyjął banknot . ”Oto 50 dolarów o które prosiłeś..."
Chłopiec usiadł prosto i uśmiechnął się. "Och, dziękuję tatusiu!"
Następnie, sięgając pod poduszkę swoją małą rączką, wyciągnął kilka zgniecionych banknotów i pokazał je ojcu. Mężczyzna zobaczył, że chłopak miał już pieniądze i złość ponownie zaczęła powracać .
Chłopiec powoli liczył swoje pieniądze, a potem spojrzał na ojca z wyrazem radości na twarzy.
"Dlaczego chcesz mieć więcej pieniędzy, jeśli już jakieś masz "? zapytał ojciec.
"Ponieważ nie miałem dość, ale teraz już mam” odpowiedział ucieszony chłopiec.
"Tatusiu, uzbierałem już 100 dolarów .
CZY MOGĘ TERAZ KUPIĆ GODZINĘ TWOJEGO CZASU?
Proszę wróć jutro wcześniej do domu żebym mógł z tobą zjeść wspólną kolację…”

Ojciec został na swoim miejscu jak rażony piorunem. Minęła długa chwila po której objął małego synka i zaczął błagać o przebaczenie…

wtorek, 2 kwietnia 2013

Kilka nowych stylizacji oraz dodatków.


1. Różowy lakier.




Jak dla mnie wszystko świetnie, gdyby nie te cekinki. Dla mnie po prostu one odpadają, ale gdy chodzi o sam kolor lakieru, to jest w porządku.
 Kosztuje on ok 10 zł.
Kupiłabyś taki?





2. Czerwone szpileczki.


Wszystko ogółem jest w nich w porządku, dość ciekawy krój i wzorek. Ale stanowczo dla mnie za wysokie. Nie doszłabym w nich za daleko. 
Można kupić takie za 150zł-250zł.
Kupiłabyś?






3. Czarno- czerwone szpileczki.


Są eleganckie, śliczne, i myślę że do większości rzeczy z mojej szafy by pasowały. Więc jestem na tak. Lecz jest jeden minus. Obcas tych butów to 15 cm w tym 4 cm platformy. Niby nie są najwyższa, ale nadal wysokie.
Podobne znalazłam za 150 zł.
Kupiłabyś?





4. Złoty zestaw.


Po prostu jak go zobaczyłam, to myślałam, że zemdleję. Jest po prostu idealny, boski... Kupiłabym. Ale nigdzie nie mogę znaleźć takich rzeczy. Wiecie może gdzie mogłabym kupić taką sukienkę? To proszę o kontakt ♥
A Ty? Kupiłabyś?




5. Stylówka " na luźno "


Nic nadzwyczajnego, koszula, jeansy, torebka, trampki/ półbuty i okulary. Pewnie, założyłabym takie ubrania. Ale nie jestem do końca przekonana co do butów i torebki. Taki zestaw ubrań, kosztowałby ok. 300- 400 zł ;) Ta cena wchodzi w grę, gdy mówimy o sklepach oryginalnych.
Kupiłabyś?


 6. Stylówka, dość elegancka. 


Wszystko w tej stylówce oprócz spodni mi pasuje. Ja założyłabym jeansy bez " obdartych " miejsc. Moim zdaniem one nie bardzo pasują do tego składu ubrań.
Kupiłabyś?



7. Spodenki ♥


Większość po prostu jest boska, kocham takie spodenki ♥
Kupiłabyś?



8. Stylówka, nie wiem jak ją nazwać ;D 


Ogólnie fajne kolory, aczkolwiek wydaje mi się że ta po prawo, jest bardziej sportowa, niż ta na lewo. Ale obie są urocze :3
Kupiłabyś?


9. Szpileczki.


Są ciekawe, dosyć mi się podobają, ale nie wiem czy bym takie kupiła.
Kupiłabyś?

Trzeci rozdział opowiadania.

Spojrzała na niego i ponownie zobaczyła chłopaka, którego nie zna.. ale jednak coś do niego czuje. Podeszła do niego i spojrzała mu w oczy.
- No to jestem-  uśmiechnęła się, lecz już mniej pewnie. - Długo mnie nie było?
- No powiem Ci, że już myślałem, że może coś Ci się stało.- zaśmiał się ironicznie.
- Yhh, sorka. - pokazała swoje ząbki - Po prostu dziewczyny czasami tak mają.... Złapała go za rękę, oraz swoją kurtkę i wyciągnęła go na zewnątrz.
- A Ty nie miałeś kurtki?- pytałam.
- Nieee, przyszedłem w takie zimno w koszulce. - zaśmiał się. - No to może się po nią wrócę... Widzę, że masz jakieś niecne plany wobec mnie ...- powiedział pociągającym głosem i musnął moje usta po czym wszedł ponownie do mieszkania Kamili. Nie powiem, trochę na niego czekałam, już myślałam, że może się zgubił, albo coś... Ale nie... Wyszedł.
- No to jestem. - poruszył zabawnie brewkami.
- No widzę. - zagryzłam dolną wargę po czym się do niego uśmiechnęłam. - Może się przejdziemy?- spojrzałam mu w oczy.
- No nie wiem, nie wiem.- zaśmiał się. - A co z tego będę miał?
- Czy wy zawsze coś chcecie za coś? Chyba...- nie zdążyłam powiedzieć, a on położył swoje ręce na moich biodrach i zaczął mnie całować. To było na prawdę fajne, nie znałam go, ale w tamtym momencie już mi to nie przeszkadzało. Oczywiście odwzajemniłam pocałunek, trochę to trwało... Ale gdy już się od siebie oderwaliśmy, złapałam go za rękę i ruszyliśmy przed siebie. Odchyliłam głowę do tyłu spoglądając na gwiazdy.
- Ale one są piękne. - wzdychnęłam.
- Ale nie najpiękniejsze. - spojrzał na nie, a potem na mnie.
- No to co jest najpiękniejsze dla Ciebie?- spojrzałam na niego.
- Nie co, ale kto...- uśmiechnął się słodko. Szliśmy dość wąską ulicą, trzymaliśmy się za ręce, szliśmy i szliśmy. Nawet nie czułam już, jak bolą mnie nogi od wysokich szpilek. Po prostu było bajecznie.
- Brr, zimnoo.. może zawrócimy?- spytałam.
- A co masz zamiar tam  robić?- spojrzał na mnie i siadł na ławce.
- Nie mam konkretnych planów... Ale jest zimno.- powiedziałam i siadłam mu na kolana bokiem do niego. On wyciągnął ręce i mnie do siebie przytulił. Położyłam głowę na jego ramieniu. Już mi nie było zimno.. Było po prostu idealnie.
- Nadal chcesz tam wracać?- pocałował mnie w czoło.
- No...- chwila wahania. - Teraz to już nie tak koniecznie.- uśmiechnęłam się i wtuliłam w niego.
- A może dałabyś mi swój numer telefonu?- wyciągnął swój telefon z lewej kieszeni od spodni.
- No jeżeli nalegasz... - zaśmiałam się i zaczęłam mu dyktować. - 503 437 523
- A jak chciałabyś żebym Cię zapisał?- podrapał się po głowie, udając że myśli.
- Może być tak... Zabrałam mu telefon i siebie zapisałam pod nazwą "Dzwoń, pisz, kiedy chcesz ♥ " - Może być tak?- oddałam mu telefon. On się tylko uśmiechnął i dodał. - No pewnie, że może.